sobota, 14 czerwca 2014

262. Ognisko mangowe


Dzisiaj z samego rana obudził mnie gołąb, który jakimś cudem dostał sie na mój balkon. Strasznie się tłukł, bo nie mógł wylecieć na zewnątrz. Nawet nie wiecie jak się wystraszyłam przez te hałasy! Dosłownie minutę później przyszedł Ichiro. Umówiliśmy się na ścinanie włosów. Rezultaty możecie zobaczyć na fb. Cieszę się, ze mu się podobało. Chyba coraz lepiej to robię ^^.

Późnym popołudniem zebraliśmy się na ognisko. To było moje pierwsze, bo zawsze wcześniej coś mi wypadało, a to nagrania, a to wymiana, a ostatnio byłam chora. Tak się złożyło, ze pogoda nie była najlepsza wiec było tylko kilka osób, ale i tak dobrze sie bawiłam. Kiełbasek to ja piec nie umiem, ale gałęzie łamałam xD


Moja się spaliła...

A ta spadła na piach...

 A ta...Sami widzicie
A później strasznie sie rozpadało. Ale jak to mówią 'po burzy zawsze jest tęcza'. No i była. Była tak duża i piękna, ze aż wysiadłam na nie swoim przystanku by móc ją sfotografować.





FACEBOOK      ASK.FM      TUMBLR


4 komentarze:

  1. podwójna tęcza *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam iść, to jedno ognisko opuściłam D: tęcza *^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oyaaa prześliczna tęcza, u nas ostatnio często jest podwójna. xD

    OdpowiedzUsuń

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.