Dzisiaj do Krakowa zawitała Rukson, czyli kolejny pretekst do wyjścia z czterech ścian. Pojechałam się z nią spotkać po południu, a razem z nią z Shiro, Radosią, Kotem, Ichiro i Fraggetem.
Dziewczyny i Kot pojechali załatwić swoje sprawy, a ja razem z Shiro ruszyliśmy do domu robić corndogi. I o dziwo wyszły nam świetnie.W międzyczasie przed pracą przyszedł Irek, który załapał się na amciu i dostał nawet kilka do pracy.
Wróciliśmy na rynek i posiedzieliśmy w Masie. Kochanie poszło do pracy, a ja zostałam jeszcze chwilę z ludźmi. Nie miałam dziś tam dużo do roboty, ale z okazji urodzin Rechi było mega dobre ciasto : 3
Wieczorkiem pojechałyśmy z Rukson do domu i aktualnie szukamy sobie jakiegoś kreatywnego zajęcia.
Branocki!
D'awwww, jaka śliczna <3
OdpowiedzUsuńJedzonko, mmm...
Piękniejesz na oczach O.O
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie jak miło mi słyszeć od Was wszystkich takie rzeczy <3
UsuńMam do ciebie pytanie...jak zrobiłaś tą fryzurę? Zrobisz kiedyś jakiś tutorial na tą fryzurę albo podasz linka do jakiegoś tutoriala czy cuś? :3 I przepis na te pysznie wyglądające corndogi XD
OdpowiedzUsuńJasne! Myślę, ze niedługo pojawi sie taki wpis.
UsuńZamierzam też założyć małą 'książeczkę przepisów' ^^
Jejku ale ślicznie tu wyglądałaś♥ W sumie to zawsze ślicznie wyglądasz ale tu szczególnie :3
OdpowiedzUsuń