Rano szkola, nic szczgolnego. Mialam isc po niej do dziadka zajac sie prababcia i chorym psiakiem. Tylko kiedy przyszlam uslyszalam 'nie ma Ozika'... Odszedl najlepszy przyjaciel mojego dziadka... Wszyscy plakali.
Chcialam sie jakos podniesc na duchu bo kocham psy, a strata czlonka rodziny strasznie boli. Pojechalam do Irka, pozniej znowu do macdonalda... Biiru poszedl do studia tatuazu, a ja polazic ze znajomymi na odreagowanie tego smutku.
Jedynym pocieszeniem jest to, ze bylo mi dzisiaj milo z Irkiem. No i zyskal takie cudo
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA FANPAGE
Przykro mi z powodu psa.... ;(
OdpowiedzUsuńCiekawy tatuaż. Oryginalny ;)
( nominowałam Cię do LBA http://gwiyomigoyangi.blogspot.com/2014/01/32-nominacja-do-lba.html)
Strasznie smutno :C
OdpowiedzUsuńTatuaż jest piękny