niedziela, 29 grudnia 2013

147. Lepiej...Chyba


Wydaje mi sie, ze powoli wracam do normy. Nie jest idealnie ale lepiej.

Wczoraj zrobilam sobie podsumowujace pocieszenie. Wiadomo, ze zakupy i jedzenie to jedne z najlepszych pocieszaczy.
Szmoda tylko, ze w dniu, w ktorym postanowilam zakonczyc te farse cos dobilo mnie znacznie bardziej..
Ale nie bede Was tym zanudzac kiedy mi samej nie chcialoby sie o tym czytac.

Po burzy zawsze jest tecza.



5 komentarzy:

  1. Nie martw się, będzie dobrze <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś dalej z Biiru? dlaczego jest źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem.
      myślę ze to nie miejsce do wylewania moich zali i poniekąd prywatnych spraw.

      Usuń
  3. Po złych przeżyciach zawsze jest jedzenie <33 Nie martwiaj ;3

    OdpowiedzUsuń

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.