sobota, 6 kwietnia 2013

003. Bagatela !

Oh okrutny mały świecie!

<3
jejku, chyba sobie zrobiłam za dużo wolnego.
Nie moge sie jakoś za nic porządnie zabrac i w sumie nie wiem czemu xd Mam nadzieje, ze mi to wreszicie przejdzie.
Znowu opuściłam bardzo dużo szkoły i zaczyna się to dość konkretnie dawać we znaki. Codziennie wizyty u lekarza to w ostatnim tygodniu norma. Chciałabym móc żyć jak wszyscy. Bez żadnych problemów, bez choroby. Móc normalnie jeść normalnie uprawiać sport. na pewno by sie jakiś znalazł. Nawet popracować nad figura nie mogę, bo od razu ból i nie można kontynuować. Ehh.. Ale mnie wzięło na żalenie się, a w końcu spędziłam tak miło ostatnie dwa dni. Mogłabym tak częściej, serio <3
Wczoraj byliśmy z Biiru w teatrze Bagatela na spektaklu 'Carmen. Bella Donna'. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że spóźniliśmy się na miejsce =.=" Na szczęście obsługa nas wpusciła i zaczęła sie seria moich wpadek. Potknęłam się o stopień, zasłoniłam tyłkiem kamere, potrąciłam stojak od kamery, a na koniec jakiś starszy pan ustąpił mi miejsca. Myślałam, ze spalę się ze wstydu.
W każdym razie krótki opis spektaklu:

Niezwykle atrakcyjna autorka poczytnych książek kucharskich, Carmen, uważa, iż „na miłość i na szampana nigdy nie jest za późno”. Żyje wg doskonale działającego schematu: „mężczyzn co dwa lata trzeba utylizować”. Dniem morderstwa, a zarazem dniem początku nowego romansu, jest zawsze sylwester - tym razem jednak cały plan może wziąć w łeb, gdyż córka Carmen wraca przed czasem do domu, za nią zaś przybywa narzeczony o konserwatywnych poglądach, a za nim jego jeszcze bardziej konserwatywny ojciec. W dodatku kandydat na nowego kochanka może wcale nie być tym, za kogo się podaje, a na ścianie wciąż wisi portret męża Carmen.

Jak najbardziej polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.