piątek, 8 stycznia 2016

359. To już 2016..?!


Święta święta i po świętach. Sylwester też w zasadzie minął szybciej niż bym mogła przypuszczać. Ten kto śledzi mojego instagrama widział, że spędziłam go w Kielcach wraz z Hoshi i znajomymi ( i wróciłam opatulona w psi kocyk). Największym fenomenem był to, że przez 100km taszczyłam ze sobą aparat, a finalnie nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Byłam zbyt... Zajęta.
Pytacie się co z przeprowadzką, jak wygląda mieszkanie, kiedy i przede wszystkim czy się nie boje? Szczerze mówiąc boje się cholernie. O pracę, o utrzymanie. Nie mam przecież pojęcia czy nie będę potrzebować więcej pieniędzy niż zarobię. Nie mam w ogóle rozeznania, ale przecież każdy kiedyś zaczynał. Uczył się samodzielności. Dostawał tego 'kopa w tyłek' i pruł do przodu. Kraków to co innego, ale kiedy jadę do innego miasta. 'To nie tak daleko'. Ale jednak... Najważniejsze jest dla mnie, że nie będę tam sama. To taki komfort psychiczny, którego bardzo rozpaczliwie potrzebuję. Wynoszę się najprawdopodobniej na początku lub na końcu lutego. Trzymajcie za mnie kciuki!

Mame, kiedy ten pociąg?

No ale najbardziej mnie ciekawi...Jak minął Wasz sylwester? :D





ASK         FACEBOOK        TUMBLR       INSTAGRAM

2 komentarze:

  1. Dorosłe życie ssie... ale nie mammy wyboru. Trudno, trzeba walczyć!
    Ja swojego sylwestra spędziłam z ukochanym grając w Star Wars Monopoly i jedząc sushi... słynne "będę grał w grę".

    OdpowiedzUsuń
  2. ach... dorosłe życie... myślałam, że będzie łatwo,a tu taka niespodzianka. Ledwo wystarcza mi do końca miesiąca przez wszystkie wydatki: a tu trzeba zapłacić za stancję, jedzenie, jakiś ciuch kupić... jednym słowem masakra :( znam Twój ból T^T

    OdpowiedzUsuń

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.