Chwilowo nie będę pisała na blogu. Shizune bardzo poważnie zachorował i wymaga całodobowej opieki. Dziś odebrałam go z lecznicy, w której spędził noc. Jesteśmy na antybiotyku i sterydach, a mimo to nie stoimy na łapkach. Rokowania- ostrożne/złe. Trzymajcie kciuki.
Będę na bieżąco informować o wszystkim na fp na Facebook.
*edit
Dziś w nocy (30.09.2014) odszedł we śnie.
*edit
Dziś w nocy (30.09.2014) odszedł we śnie.
Biedny. ;( Trzymam mocno kciuki i życzę mu zdrówka.
OdpowiedzUsuńNiestety odszedł w nocy..
UsuńTo smutne jak twój zwierzak odchodzi. No cóż, zdarza się. Ale będzie dobrze... pamiętaj, że masz przecież jeszcze paru futrzanych przyjaciół C:
OdpowiedzUsuńTym bardziej ciężkie jeśli jest z tobą tyle lat i tak bardzo sie przywiązałaś.
UsuńAle ciesze się, ze usnął i sie juz nie obudził, już nie będzie cierpiał i nie musi znosić zastrzyków. Nie męczył się ani nie musiałam podejmować najtrudniejszej decyzji. Po prostu zasnął i odszedł za tęczowy most :)
Jest cięzko ale dajemy radę.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci ukochanego zwierzaka, wiem jakie to uczucie i jaką się wtedy odczuwa pustkę, ale masz absolutną rację, że lepiej, iż odszedł podczas snu w spokoju niż, gdyby miał się męczyć trapiony chorobami. T.T
OdpowiedzUsuńPrzez cały dzień miałam pustą głowę. Po prostu siedziałam i płakałam. Teraz dowiedziałam się, ze mamy zielone światło na adopcje pewnej swinki i humor w jakimś stopniu wrócił. Oczywiście tęsknota i smutek nadal obecne..
UsuńMoja pierwsza świnka była bardzo długo leczona, a gdy w końcu wydawało się, że jest jako tako dobrze, zmarła we śnie. Współczuję bardzo :C *hug*
OdpowiedzUsuńU nas było podobnie. Tak sie cieszyłam, ze po sterydach sie podniósł, ze płakałam ze szczęścia. Niestety rano znowu sie położył i do ostatnich chwil nie wstał. Będę niesamowicie za nim tęsknić, ale już staramy sie o adopcje kolejnego prosiaczka. Pomożemy zwierzakowi, zapewnimy towarzystwo Kisie. A o Shizku nikt nigdy nie zapomni bo był niesamowicie wyjątkowy :3
UsuńTak bardzo chcę cie jakoś pocieszyć ale niestety nie umiem. ;___; tu jest miejsce z niewidzialnym tekstem pocieszeniowym '................................................................................' Naprawdę bardzo mi przykro. Całkiem przypadkowo wchodzę teraz na twojego bloga a tu moim oczom ukazuje się '*edit' do notki którą wcześniej przeczytałam. Czytelnicy również są z tobą, pamiętaj!
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze i na Was mogę liczyć <3
Usuń