Na conplace byłam juz w piątek o 18:00. Przed organizacja co cholernie mnie zdziwiło. Sleepy okazały się faktycznie bardzo duże, ale nie był to problem. Kiedy zjawiła sie organizacja zaczęli przygotowywać salę dla uczestników. Uwinęli się całkiem szybko. Jako dość ruchliwe osoby, które nie mogły usiedzieć w miejscu zaczęłyśmy się panoszyć przed akredytacja. Tym sposobem załapałyśmy się na dziurkowanie identyfikatorów( bardzo dawno nie widziałam tak ładnych identów) i jako nagroda ominęła nas opłata za noc z piątku na sobotę. Rozkładanie materacy, przygotowywanie strojów do późna i do spania, by mieć siłę na kolejny pełen pracy dzień.
Sleep zaraz po otwarciu |
Rano sprawnie zebrałyśmy się do kupy i pojechałyśmy na próbę cosplayu(mieliśmy własny, wynajęty autobus, który kursował między sleepami, a conplace). I tu ode mnie minus. Bardzo długo czekaliśmy, aż organizacja da się wreszcie uprosić o to by zacząć (choć powinni już kupę czasu temu). Kiedy już udało nam się dostać na scenę byliśmy poganiani i już po jednej próbie zrzuceni ze sceny.
Wróciliśmy znowu do sleepów przebrać się i wykonać ostatnie poprawki. Odrobinę stresu trochę biegania i zagubione taksówki. Tak, taksówki, bo w tych godzinach konwentowy autobus już nie kursował. Zamówiliśmy dwie, a dojechała jedna, bo z tego co powiedziała mi pani dyspozytor druga sie zgubiła... Na całe szczęście udało nam się zdążyć na runde jury. Oceniającym spodobały się malowane wzorki, makijaż, nad którym wcale nie siedziałam specjalnie długo. Natomiast śmiały się, ale i były pod wrażeniem, że poświęcając sie dla stroju pokleiłam wstążki do nóg na kropelce i kleju na gorąco z i tak marnym efektem bo zaczęły odpadać.
Dziewczyny z grupki+ Yukari |
Z samego cosplayu nie mam zdjęć, ale mogę się poskarżyć. Dużo osób twierdzi, ze cosplayerzy tylko robią dramy, awantury i dziwnie dużo wymagają. Wyobraźcie sobie teraz dzień dziewczyny w wielkiej sukni na stelażu, w której z trudnością(albo wcale) siada oraz nie może skorzystać z toalety. Teraz dorzućcie sobie 1,5h obsuwy i kiedy jest już nadzieja na występ wrzucają 2 godziny koncertu Rikki. Był cudowny, na prawdę mi się podobał, ale nie tym kosztem kiedy to pół dnia siedziałam pod sceną, bo nie dostaliśmy nawet informacji kiedy cosplay znowu się zacznie. Umarłabym z nudów gdyby nie dziewczyny z grupki, Irek i Lucyfer, która wyciągnęła nas na fotki.
Sam występ z mojego punktu widzenia wypadł na prawdę fajnie. Poziom wszytskich strojów był bardzo wysoki i myślę, ze wygrały osoby, które na to zasłużyły. Brakowało mi jednak nagród dla kilku osób takich jak dla dziewczyny w stroju czarodziejki z Diablo III. Był na prawdę obłędny.
Dzień zakończyłam o 3:00 wracając z jedynego odwiedzanego przeze mnie panelu o creepypastach, który i tak w większości przespałam przez późną porę i zmęczenie po występie. Paneli byłoby więcej gdyby nie opóźnienia w cosplayu. Nie miałam na nie kompletnie czasu :c.
Wróciłam do domu na 12:00 zjedliśmy z Irkiem obiad i poszłam spać. Miałam wrócić do dziewczyn- na dworzec. Odprowadzić je i się pożegnać, ale się nie udało. Było mi z tego powodu bardzo przykro, ale myślę, ze niedługo znowu się zobaczymy!
Z konwentu wróciłam z dwoma mangami: Zakochany Tyran tom5 oraz Seven Days. Jutro zabiorę się za czytanie tego drugiego. Dostałam też od Biiru słodką poduszkę z Pooro Uroczy prawda? <3
Mam nadziję, ze dla Was konwent też był udany. Dziękuję wszystkim moim znajomym, którym zawdzięczam świetnie spędzone 3 dni oraz wszystkim czytelnikom, którzy podeszli do mnie na expo. Byłam na prawdę mile zaskoczona, bo nie spodziewałam sie nawet jednej osoby, a tym czasem kilka razy udało mi się słyszeć 'Hej Yui! Czytam Twojego bloga!'. To było strasznie miłe. Jesteście najlepsi na świecie! <3
Organizacja w tym roku słaba była. Szkoda najbardziej cosplayu, którego nie byli w stanie ogarnąć.
OdpowiedzUsuńJa jestem dumna bo mam nawet z Tobą zajęcie <3 Żałuje tylko że nie udało mi sie z Tobą chwilę porozmawiać. Ale coż...Trudno. Strasznie mi było szkoda Tych wszystkich ludzi którzy czekali na cosplay. Zwłaszcza tych którzy wystąpili po tym koncercie! Samo czekanie bez stroju i możliwością sobie pójścia było męcząca a co dopiero w czymś niezbyt wygodnym! Też kupiłam Seven Days. Czytałam już wcześniej i muszę powiedzieć że jest piękne! <3 I też byłam zaskoczona sleepami! I jak tam było cicho! A i zapomniałabym. Naprawdę ładny strój. Twój i całej grupy też:)
OdpowiedzUsuńZ wieloma czytelnikami, którzy mnie zaczepili nie mogłam porozmawiac bo biegałam strasznie po konwencie przez ten cholerny cosplay. Mam nadzieję, ze będzie jeszcze okazja do rozmowy.
UsuńSeven days jestem bardzo miło zaskoczona. Zazwyczaj wole jak w yaoi 'cos' się dzieje, a tu mimo, ze tego nie było manga była niesamowicie urocza i wprowadzała mnie w przyjemny nastrój. Lubie słyszeć rozmyślania bohaterów. .
Dziękuję !
ale ta dziewczyna otrzymała II miejsce! tylko nie bylo jej na rozdaniu nagród!
OdpowiedzUsuńOh to dobrze x.x juz myślałam, ze jakimś dziwnym trafem tak świetny strój nic nie dostał.
UsuńJak ja żałuję że nie mogłam pojechać na ten konwent ;_;
OdpowiedzUsuńale gdybym była to oczywiście bym cię znalazła i powiedziała "Hej Yui! Czytam Twojego bloga!" :D
Tak bardzo zazdroszczę wszystkim tym, którzy byli na Magni, ughhh... Pięknie wyglądałaś w cosplayu! *Q*
OdpowiedzUsuń