czwartek, 13 marca 2014

198. Tortilla!

Zasadniczo to nie bardzo się wyspałam ponieważ pewien potwór zwany moim psem co chwila budził mnie wpychając się między mnie, a Irka żebym nie daj boże go jej nie zabrała.

Z każdym dniem coraz bardziej ciepło, a ja coraz bardziej mam ochotę na długi spacer, który jest na chwilę obecna niemożliwy. Mam nadzieje, ze jak będę chodzić jak człowiek będzie jeszcze cieplej i być może nie będę musiała ubierać nawet płaszcza.
Na obiadek wymyśliliśmy tortillę. Najprawdopodobniej zjedlibyśmy raczej pizzę ale z powodu braku piekarnika (którego jeszcze nie kupiliśmy po przeprowadzce) było to raczej niemożliwe.

Praca pełną parą
A oto efekty 'ciężkiej' pracy. Najlepsze są te domowe placki, nie śmierdzą ani nie smakują chemicznie :3. Pychota!

2 komentarze:

  1. Jaka Ty cudna jesteś *^*
    Ja jestem weganką, więc tortilli dawno nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięcho zawsze możesz zastąpić warzywami. Ja bym np wrzuciła wtedy panierowane smażone brokuły, albo grilowanego bakłażana (dobrze przyprawionego) Chyba aż sobie zrobię z tą druga opcją. Jakbyś chciała przepis na ciasto/sos czosnkowy czy cos innego to pisz : 3

      Usuń

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.