Właśnie. Dawno nie wstawiałam tu zdjęć moich dzieci, a już na pewno nie Misakiego, który zawsze musiał mi uciec. Ostatnio stal się bardzo potulny, lubi być głaskany, a dziś nawet dał mi się sfotografować! Shizek? On nigdy nie protestuje ^^
zmęczeni życie |
No i jak zwykle skończyliśmy z pizzą. Nawet nie wiem kiedy ^^". Dzisiejszy dzień jak najbardziej pozytywny. Dobre jedzenie, film ('172 godziny') świety spokoj. Udało mi się wyjść z psem, oczywiście wraz ze wspomagającym ramieniem Biiru. Niestety wieczorem znowu zaczęło boleć mnie biodro. Nie wiem czy to wina 'spaceru' czy też nie, ale myślę, ze było warto opuścić choć na 5 minut mieszkanie. W rym tygodniu jeszcze nigdzie się nie wybieram, po prostu nie dam rady.
Ale słodziaki :-) a pizzy nie jadłam chyba z dwa miesiące już;p
OdpowiedzUsuńMi sie już powoli przejada, ale i tak ją kocham XD
UsuńJaka wspaniała pizza... :-(
OdpowiedzUsuńAle one są słodki *^*
OdpowiedzUsuń