Trochę się podziało. Dużo poważnych decyzji, dużo planów mniejszych i większych. Co na początek? A może zacznę od przeprowadzki. Chyba nadszedł dla mnie ten czas, żeby wyfrunąć z gniazda, posmakować trochę samodzielności. Wszyscy krzyczą nad głową, ze nie będzie łatwo. Ktoś powiedział, ze będzie? Mam wielką ochotę udowodnić wszystkim, którzy nie wierzyli, że potrafię. Jeszcze ich zaskoczę!
Gdzie się wybieram? Do Kielc. Czemu tam? Bo mieszkania nie są drogie, terenów zielonych mam cały ogrom i jeszcze trochę, a to ważne kiedy ma się psa *świadomy właściciel*. No i nie będę tam sama. Na ile? Nie na wieczność oczywiście. Półtora roku i znikam. Gdańsk? Poznań? Może od razu Finlandia? Oh, tak wtrącę, że zaczęłam naukę Fińskiego. Cudowny, cholernie trudny i wcale nie popularny język. No w każdym razie zobaczymy jak będzie wyglądać najbliższe kilka miesięcy. Trzymajcie kciuki kochani <3.
Widzę, że Questa już odwiedzasz, donaty z biedry wcinasz, czyli jest git xP
OdpowiedzUsuńna donaty nie było mnie stać, konto puściutkie, polski bus nie jest łaskawy :D
UsuńMoje Kielce <3 Miasto jest na prawde piekne, mam nadzieje, ze bedziesz sie tu czuc dobrze. :)
OdpowiedzUsuń