sobota, 15 lutego 2014

177. Walentynki!

Krótkie bo krótkie, chorowite i umierając, ale zawsze! Mój luby oczywiście znany jest z romantyzmu (haha) dlatego bukiet kwiatów i czekoladki zamienił na grę na PS3. Tym oto sposobem dostałam najlepszy prezent na walentynki na świecie.
Szkoda tylko, ze musiał iść na noc do pracy. Noc muszę spędzić sama przytulona do misia. Normalnie grałabym już, ale przejściówka do telewizora przepadła w szale przeprowadzki więc muszę kupić nową. Na szczęście to wydatek rzędu 3zł.

 Heavy Rain to gra o której marzyłam od dawien dawna, ale nie mogłam sobie pozwolić na jej zakup. Zawsze miałam inne wydatki, a jak wszystko było zakupione to nie miałam pieniędzy. Mój ukochany spisał się doskonale i cieszę się, ze pamiętał, że to tą grę chce mieć. Szczerze mówiąc mnie samej juz jakiś czas temu wypadła z pamięci.


 Pośmialiśmy się chwilę, zjedliśmy ciasteczka, wypiliśmy pepsi i Irek niestety musiał iść do pracy :c Mam nadzieję, ze szybko wróci, bo nie chcę tu siedzieć sama. Z nim  jest mi o niebo lepiej!

Miałam w planach kupić mu jakiś słodki prezent, narysować laurkę i upiec ciasto ale miałam przez ostatnie kila dni (znowu) bardzo wysoką gorączkę i nie było nawet mowy bym wyszła z łóżka. Trudność sprawiało mi nawet wyjście do kuchni po kubek herbaty. Ale na pewno to nadrobię!

Lubię to zdjęcie. Wygląda na nim jak niewinny chłopczyk przez soczewki  brak zarostu. Nie dajcie się zmylić! W rzeczywistości to diabeł wcielony! (Ale najukochańszy i najlepszy na świecie)
Bohater dzisiejszego dnia <3
Mam nadzieje, że i Wasze walentynki były udane. Słodkich snów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.