poniedziałek, 13 stycznia 2014

159. Potrzebna mi chwila relaksu


Dzisiejszy dzien wydaje mi sie strasznie zabiegany mimo, ze nic wielkiego tak na prawde sie nie dzialo. Rano szkola, ktora skonczylansie dla mnie szybciej niz zaczela, pozniej z Irkiem. Standardowe wyglupianie sie i smianie z absolutnie wszystkiego. Kolejny raz zamowilismy pizze. Nie wiem gdzie ja to wszystko zmiescilam, ale zjadlam az 4 kawalki pod rzad. Pozniej biegiem na autobus, ktory nie przyjechal! Stalam 20 minut na mrozie z nadzieja, ze slyszany z oddali dzwiek silnika to cieply autobys, ktory dostarczy mnie na miejsce. Nic z tego. Na rehabilitacje zmuszona bylam isc pieszo.
Ostatecznie wpadlam do Teru. Napilysmy sie po piwku, zjadlysmy frytki ( bede chyba gruba) i rozmawialysmy jak zwykle o wszystkim i o niczym.
Dzien jak dzien, ale wydawal mi sie calkowicie inny niz wszystkie.



No i kupa nauki bo koniec semestru. Jestem juz tym zmeczona, potrzebuje usiasc poplotkowac i nie martwic sie, ze na jutro musze umiec wszystko na sprawdzian.


Jutro znow zwale sie Irkowi na glowe i tylko na to czekam. Potrzebuje ostatnio duzo duzo duzo przytulania, haha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

★ Dziękuję za wszystkie komentarze, to właśnie one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem!
♡ Nie zostawiaj w nich linku, doskonale wiem jak trafić na Twojego bloga.