Ostatnie dni sa na prawde bezproduktywne. Nie dzieje sie nic o czym moglabym pisac. Ostatnie dni spedzilam na piciu z Irkiem i zajmowaniem sie swinkiem. Znowu sie biedactwo rozchorowalo i mamusia czuwala nad nim cala noc.
Nawet nie mam dla Was nowych zdjec... Postaram sie jutro to nadrobic, choc troche.
swiateczne pierniczkowanie. |
Zachecam Was do klikania w linki po prawej oraz w ten z ostatniej notki.
<3
Biedny swinek :<
OdpowiedzUsuń